Finał WOŚP

10.01.2018

W Pekinie -10 stopni, ale bardzo słonecznie, bezwietrznie. Lekka, mroźna atmosfera, ale jest rześko i bardzo twórczo.Bydgoski zespół Roan, który jest pomysłodawcą i organizatorem chińskiego Finału, pomknął na próbę do klubu, który będzie funkcjonował normalnie, ale wydzieli kawałek ziemi dla Orkiestry. Zgłosili się wolontariusze, aby udekorować klub plakatami, a na chińskim komunikatorze dla Polaków od wielu dni rozkręca się aukcja przepięknych gadżetow, nie tylko orkiestrowych. Jest tu dużo Rodaków, bardzo są podgrzani tegorocznym Finałem i kilka rzeczy, które widziałem na zdjęciach, sam bym zalicytował. Tylko jak tu przewieść do Polski 40-kilogramową, pięknie rzeźbioną figurę kobiety w typie chińskiej Madonny? Roan są w Chinach zadomowieni. Dzięki nim, a także polsko-chińskim przyjaciołom mogliśmy już skorzystać z fantastycznie smacznej, chińskiej kuchni, która rozgrzewa, syci i nie przejada. Jesteśmy też z ekipą bydgoskich władz miejskich, dla których ten romans Roan z Chinami nabrał naprawdę poważnych walorów reklamowych. Oni się tu liczą, mają swoich fanów i kiedy my wrócimy do Polski, czeka ich jeszcze poza Pekinem i Szanghajem jeden koncert, taki typowy dla fanów, którzy na maksa zapełniają sale koncertowe. Na jednym ze zdjęć Zakazane Miasto za nami.Pekin z jednej strony brzmi współcześnie, z drugiej strony wszystko, co wokoło nas się dzieje, nierozerwalnie łączy się z bardzo rożnie odbieranym pojęciem „made in China”. Wszystko jakby znane, a właśnie takie robione z drugiej ręki. Dla mnie jednak, który pamięta także obrazki z lat 60-tych czy 70-tych współczesne Chiny to nieprawdopodobny skok cywilizacyjny. Jak bardzo głęboki? To trudno ocenić po tych kilkudziesięciu godzinach pobytu w Państwie Środka. Ale to nie jest ważne! Dzisiejszy i jutrzejszy Finał to będą na pewno serdeczne i gorące chwile z tutaj mieszkającymi i pracującymi Polakami. Trzymajcie kciuki! Jutro powiemy, jak było. Mamy przygotowane koszulki z chińskim napisem Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy.